Dziś minął tydzień odkąd się tu przeprowadziłam. :)
Najpierw napiszę coś o szkole: Trafiłam do klasy C razem z Sandrą, więc nie jestem osamotniona :) Poznałam też niejaką Luizę, ale nie w dobrym stylu, bo już mi przywaliła. Sandra powiedziała mi, że powtarza rok i żebym się trzymała od niej z daleka, bo ona nie jest typem zwykłej dziewczyny...
Nauczyciele dużo oczekują, w ciągu tego tygodnia dostałam już kilka ocen: 4- z chemii, bo strzelałam. Było o jakiś pierwiastkach, czy coś. Mniejsza, dostałam też 6 z Polaka, bo zawsze sobie z tym radziłam :)) Wleciała też 5 z matmy. Mama jest zadowolona ;) Dziś idę na sesję zdjęciową z Sandrą. Oczywiście, ja za obiektywem, Sandi przed :D
Na razie nie mam co pisać, życie mam jak życie, nic nadzwyczajnego. Czasem brakuje mi takiego szaleństwa i niezależności... Ale nie mam co narzekać. Póki co, da się wytrzymać :)
Napiszę później!
__
przyp. autorki
Komentujcie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz